Zbigniew Hałat
WODA
NAKŁADEM PAE I MEDYCZNEGO CENTRUM
KONSUMENTA
WARSZAWA 1998
Fragmenty
Wodzie tradycyjnie przypisywano właściwości zapobiegania i leczenia chorób z jednej strony, a drugiej - w ludziach zawsze tkwiła obawa przed prowadzącym do śmierci zatruciem wody. Przy braku innych metod, jedynym sposobem odróżniania wody dobrej od złej było posłużenie się zmysłem wzroku, węchu i smaku, a i ta "analityka" nie miała zastosowania w sytuacji jednego dostępnego źródła zaopatrzenia. Mętna, żółtawa i cuchnąca woda o wstrętnym smaku była i jest dla wielu ludzi codziennym doświadczeniem. Tylko zachorowania i zgony ludzi i zwierząt - najczęściej w wyniku chorób zakaźnych, a wyjątkowo z powodu zatruć chemicznych - bywały powodem porzucenia niebezpiecznego źródła zaopatrzenia w wodę. Dopiero XIX wiek przyniósł rewolucję sanitarną zapoczątkowaną przez londyńskiego lekarza, pioniera zarówno anestezjologii, jak i nowoczesnych metod wnioskowania epidemiologicznego. Obserwując przebieg epidemii cholery, doktor John Snow stwierdził, że zgony występują niemal wyłącznie wśród odbiorców wody z tej sieci wodociągowej, która pobiera wodę poniżej ujścia ścieków do Tamizy. Wśród odbiorców wody pobieranej powyżej ujścia ścieków do Tamizy nie było ofiar cholery. Dr Snow rozmontował pompę dostarczającą zanieczyszczoną wodę i powstrzymał dalszy pochód śmierci na długo przed odkryciem bakteryjnego tła cholery. Dzięki dobrze zaprojektowanym systemom kanalizacyjnym i wodociągom dostarczającym wodę dezynfekowaną chlorem powstrzymano wyniszczające epidemie i doprowadzono w ostatnim stuleciu do niespotykanego dotychczas w rozwoju ludzkości wydłużenia się przeciętnego trwania życia. Od wypicia wody zanieczyszczonej odchodami ludzkimi a zachorowaniem na cholerę, dur brzuszny, czerwonkę i in. upływa niewiele czasu, stąd związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy narażeniem a zachorowaniem (zgonem) powinien być oczywisty dla każdego. Inaczej sprawa wygląda w sytuacji długiego, nieraz trwającego dziesiątki lat narażenia na substancje toksyczne, zwłaszcza rakotwórcze. Aby stwierdzić, czy istnieje jakikolwiek związek pomiędzy przyczyną a skutkiem w postaci zachorowania (i zgonu), trzeba mieć znacznie szersze pole obserwacji epidemiologicznej. W tym przypadku nawet zagłada cywilizacji rzymskiej przypisywana powszechnemu wśród Rzymian uszkodzeniu mózgu w następstwie picia wody doprowadzanej do domów rurami ołowianymi nie jest dla wszystkich wystarczającym powodem wyeliminowania ołowiu z instalacji wodociągowych w końcu XX w. Rzymian tłumaczył brak wiedzy na temat wpływu ołowiu na zdrowie człowieka. Na miarę swoich możliwości dbali przecież nadzwyczaj o jakość wody i umieli z niej korzystać. Trwałym świadectwem są wspaniałe akwedukty i łaźnie rzymskie. Dla nas nie ma usprawiedliwienia - posiadamy wiedzę, wydajemy pieniądze na inne potrzeby a mimo to lekceważymy poważne zagrożenie zdrowia.
Z. Hałat, turkusowa książeczka "WODA", nakładem PAE i Medycznego Centrum Konsumenta, Warszawa 1998, str. 8 |
Ochrona polskiego konsumenta przed masowym zagrożeniem czynnikami rakotwórczymi jest drastycznie słabsza w porównaniu z ochroną konsumenta w Unii Europejskiej. Najbardziej charakterystycznym przykładem są normy jakości zdrowotnej wody do picia i potrzeb gospodarczych. W nowelizowanej obecnie dyrektywie europejskiej ustalane są normy na 11 kancerogenów, które mogą występować w wodzie z kranu również w Polsce, ale u nas 6 z nich nie jest normowanych wcale, a więc polska woda z kranu nie jest badana przez służby kontrolne na obecność co najmniej sześciu substancji rakotwórczych uznanych w Europie za zagrażające zdrowiu publicznemu. Kancerogeny obecne w wodzie z kranu, zagrażają zdrowiu wszystkich, od niemowlęctwa do starości, niezależnie od stylu życia lub warunków pracy. Należy dodać, że czynniki rakotwórcze pobierane przez całe życie z wodą pitną przyspieszają kancerogenezę związaną z paleniem tytoniu, piciem alkoholu lub warunkami pracy i zamieszkania (azbest, radon, itd.) Niektóre z nich w dramatyczny sposób wpływają na występowanie raka wśród konsumentów. Obliczono, że rak skóry występuje u 6osób na dziesięć tysięcy konsumentów zaopatrywanych w wodę z zawartością arsenu 10 mcg/l. Raki skóry nie prowadzą zazwyczaj do śmierci (nie dotyczy czerniaka) i w tym przypadku ryzyko dodatkowego zgonu z powodu raka jest niskie, ale prawdopodobnie nie niższe niż 1 na milion. Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (Environmental Protection Agency - EPA) oszacowała górną granicę ryzyka zachorowania na raka u ludzi stale korzystających z wody do picia, w której chlorek winylu wykrywany jest na poziomie 1 mg/l. Ryzyko to jest zatrważająco wysokie, bo szacunkowe dane pokazują, iż tylko z tego powodu w miasteczku liczącym 10 tys. mieszkańców może zachorować na raka aż 644 spośród nich. Polskie przepisy sanitarne dopuszczają zawartość arsenu na poziomie 50 mcg/l i nie uwzględniają wcale normy na chlorek winylu. Chlorek winylu, który jest jednym z najgroźniejszych czynników rakotwórczych znanych ludzkości, to bezbarwny gaz o słabym słodkim zapachu. Większość ludzi wyczuwa jego obecność w wodzie dopiero przy stężeniu 3,4 mg/l. Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem uznała już w 1979r. za wystarczające dowody na rakotwórczość chlorku winylu u zwierząt w badaniach laboratoryjnych. W 1987r. chlorek winylu został wpisany do wykazu 70 czynników bezspornie rakotwórczych dla człowieka. Do narażenia dochodzi najczęściej przez drogi oddechowe i przez skórę, co występuje głównie w miejscu pracy, przez skażenie powietrza atmosferycznego i wód, a w ograniczonym zakresie w wyniku użytkowania wytworzonych produktów. Głównym źródłem chlorku winylu w środowisku są kominy fabryczne i ścieki odprowadzane do wód powierzchniowych z zakładów produkcji plastyku. Uwolniony w ten sposób chlorek winylu ostatecznie trafi do atmosfery, znacznie mniejsze ilości dostaną się do wód podziemnych. Chlorek winylu wykrywano w stężeniach tak wysokich jak 0,008 mg/l w wodach powierzchniowych i ponad 0,38 mg/l w wodach podziemnych Monomer chlorku winylu jest macierzystym składnikiem polichlorku winylu (PCW), masy plastycznej o niezliczonych zastosowaniach. Stwierdzono, że występuje migracja chlorku winylu ze sztywnych rur PCW stosowanych w sieci wodociągowej do rozprowadzania wody pitnej. Nasilenie migracji jest wprost proporcjonalne do resztkowego poziomu chlorku winylu w samej rurze. Większości populacji generalnej nie bywa narażona na działanie chlorku winylu w wyniku spożywania wody pitnej. Jednak osoby, które korzystają z tych rur wodociągowych z PCW, które nie były poddane procesom wystarczającym do usunięcia monomeru chlorku winylu, mogą przyjmować z wodą z kranu od 0,06 do 2,8 mcg chlorku winylu dziennie. Należy podkreślić, że dopuszczalne spożycie dzienne chlorku winylu jest zasadniczo równe zeru. W Stanach Zjednoczonych najwyższe dopuszczalne stężenie chlorku winylu w wodzie pitnej z ujęcia zaopatrującego stale co najmniej 25 osób w ciągu 8 miesięcy każdego roku określono na poziomie 0,002 mg/l. Przy krótkotrwałym narażeniu, za które uznano 10 dni korzystania z wody pitnej, norma jest dużo łagodniejsza i wynosi 2,6 mg/l, przy dłuższych okresach poziomy chlorku winylu nie powinny przekraczać 0,046 mg/l dla dorosłych i 0,013 mg/l dla dzieci. Przyczyną wprowadzenia tak ostrej normy był nacisk grup społecznych na rząd USA. Szczególną aktywnością wykazał się Fundusz Obrony Środowiska (Environmental Defence Fund) domagający się uwzględnienia najnowszych danych naukowych przy opracowywaniu amerykańskich norm w 1976r. W 1975 dostępne dane naukowe wskazywały, że rak może być indukowany u zwierząt laboratoryjnych przez chlorek winylu w stężeniu 50 mg/l. Rok później wykazano, że stężenie to jest wielokrotnie niższe - 1 mg/l, a nawet mniej! Ogrom zagrożeń zdrowia związanych azbestem w Polsce wymaga szczególnego potraktowania przy rozpatrywaniu jakości wody wodociągowej rozprowadzanej siecią rur cementowo-azbestowych. Niska jakość ich wykonania i instalacji wpływa na częste awarie sieci wodociągowej. Tym bardziej pilne jest wprowadzenie normy na zawartość włókien azbestu powyżej 10 mcm w wodzie pitnej. W Stanach Zjednoczonych norma ta wynosi 7 milionów włókien na litr wody. Obok rur głównym źródłem azbestu w wodzie pitnej są złoża naturalne, dość często występujące np. na Dolnym Śląsku. Azbest obok benzenu, chlorku winylu, arsenu i aflatoksyn jest wymieniany przez Amerykańskie Towarzystwo Zwalczania Raka wśród najgroźniejszych substancji rakotwórczych.
Z. Hałat, turkusowa książeczka "WODA", nakładem PAE i Medycznego Centrum Konsumenta, Warszawa 1998, str. 21 |
(definicje pochodzą z publikacji Głównego Urzędu Statystycznego "Ochrona Środowiska 1997", Warszawa 1997) Wody podziemne dzielą się na wgłębne i gruntowe. Do wód wgłębnych zalicza się te wody podziemne, które zalegają pod nieprzepuszczalnymi utworami geologicznymi i posiadają dobrą lub średnią izolację przed wpływami zanieczyszczeń. Wody gruntowe zasilane są bezpośrednio opadami atmosferycznymi.
Do oceny jakości wody podziemnej zastosowano przyjęte w 1993r. kryterium dopuszczalnych wskaźników fizyczno-chemicznych jakości wód w czterech klasach czystości: Ia - wody o składzie zbliżonym do naturalnegoPrzy kwalifikowaniu do określonej klasy jako dopuszczalne przyjmowano przekroczenie wartości granicznych trzech wskaźników. Przekroczenie mogło się mieścić w granicach przypisanych bezpośrednio niższej klasie jakości. W przypadku stwierdzenia w badanej wodzie wyższych stężeń danego wskaźnika od określonych dla III klasy jakości, wodę kwalifikowano do trzeciej klasy. Jako niedopuszczalne traktowano przekroczenie granicznych wskaźników o charakterze toksycznym. Do wskaźników o charakterze toksycznym zaliczono: antymon, arsen, azotany, cyjanki, fenole, fluor, chrom, glin, kadm, miedź, nikiel, ołów, pestycydy, rtęć, selen., siarkowodór, srebro. W roku 1995 Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska złagodziła wymagania
dla klasy Ia i dostosowała dopuszczalne stężenia zanieczyszczeń do aktualnego
tła hydrogeologicznego wód podziemnych na obszarze Polski. Mimo to w 1996
badania nie wykazały obecności wód podziemnych o składzie zbliżonym do
naturalnego. Aż 42% wód gruntowych i 17% wód wgłębnych to wody o najgorszej
– III klasie jakości. Szczegóły dot. jakości zwykłych wód podziemnych w
1996r. przedstawia Tabela 9.
Z. Hałat, turkusowa książeczka "WODA", nakładem PAE i Medycznego Centrum Konsumenta, Warszawa 1998, str. 57 |
(dane i definicje pochodzą z publikacji Głównego Urzędu Statystycznego "Ochrona Środowiska 1997", Warszawa 1997) W oparciu o ustawę z 24. października 1974r. - prawo wodne, Minister Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa ustalił w 1991r. trzystopniową klasyfikację czystości śródlądowych wód powierzchniowych: 1) klasa pierwsza - wody nadające się do: - zaopatrzenia ludności w wodę do picia
- bytowania w warunkach naturalnych innych ryb niż łososiowate
- zaopatrzenia zakładów innych niż zakłady wymagające wody o jakości wody do piciaOcena zanieczyszczenia wód wyraża się zaliczeniem odcinków rzek do poszczególnych klas czystości. O przynależności wód do danej klasy czystości decyduje wskaźnik o najdłuższym zasięgu przekroczenia wartości normatywnej. Obowiązują dwa kryteria klasyfikacji czystości wód:
Klasyfikację czystości wód według kryterium fizykochemicznego oparto na badaniach 23 cech fizyczno-chemicznych wody. Wśród parametrów wytypowanych do badania Minister Ochrony Środowiska pominął silnie rakotwórcze wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA), z wyjątkiem jednego z nich - benzo(a)pirenu normowanego w wodach klasy I - III na poziomie 0,2 mcg na litr. Brak unormowań dla pozostałych WWA stanowi uderzające niedopatrzenie, zważywszy, że w Dyrektywie Europejskiej już w 1975r. ustalono najwyższe dopuszczalne stężenia tych rakotwórczych substancji w wodzie pozyskiwanej do zaopatrzenia ludności w wodę do picia (odpowiednik I klasy czystości śródlądowych wód powierzchniowych w Polsce). Słusznie przy tym zróżnicowano wymagania w zależności od zakresu uzdatniania surowca. W Unii Europejskiej najwyższe dopuszczalne stężenie wszystkich WWA ustalono na poziomie: 0,0002 mg/l - w przypadku prostego uzdatniania wody (tylko filtracja pośpieszna i dezynfekcja) i zwykłego uzdatniania wody (chlorowanie wstępne, koagulacja, flokulacja, sedymentacja, filtracja, chlorowanie końcowe) 0,001 mg/l - w przypadku zaawansowanego uzdatnianie wody (chlorowanie do punktu przełamania, koagulacja, flokulacja, sedymentacja, filtracja, ozonowanie, adsorpcja na węglu aktywnym, dezynfekcja) Klasyfikację czystości wód według kryterium biologicznego opracowano na podstawie wyników badań miana coli typu fekalnego. Obecność bakterii jelitowych z grupy coli w wodzie wskazuje na jej zanieczyszczenie kałem człowieka lub zwierząt. W wodzie tej mogą się więc znajdować groźne bakterie chorobotwórcze wywołujące wodne epidemie duru brzusznego, czerwonki, a nawet cholery. Badając wodę określa się:
W 1996r. według kryterium fizykochemicznego - 32,8%, a według kryterium biologicznego - 83,9% odcinków polskich rzek nie mieściło się nawet w trzeciej - najgorszej klasie czystości. Były to wody pozaklasowe. Pozaklasowe były też wody co piątego jeziora w 1995r. Podkreślenia wymaga fakt, że pobieranie wód II i III klasy, a zwłaszcza pozaklasowych do ujmowania dla celów zaopatrzenia ludności w wodę do picia stanowi oczywiste - w świetle obowiązującego prawa - złamanie ustawy Prawo wodne i konstytucyjnego prawa do ochrony zdrowia (Załącznik 2). Zakłady uzdatniania wody z surowca będącego w istocie nieoczyszczonym ściekiem, nie mieszczącym się w żadnej klasie czystości wód, wytwarzają produkt, który może być nazwany wodą zdatną do picia tylko z powodu zaniżonych norm jakości zdrowotnej. Więcej informacji zawiera Tabela 10 i Tabela 11.
Z. Hałat, turkusowa książeczka "WODA", nakładem PAE i Medycznego Centrum Konsumenta, Warszawa 1998, str. 58 |
(dane pochodzą z publikacji Głównego Urzędu Statystycznego "Ochrona Środowiska 1997", Warszawa 1997) W 1996r. na zaopatrzenie wodociągów komunalnych pobrano w Polsce 2 377,5 hm3 wody, z czego 44, 6% pochodziło z ujęć wód powierzchniowych, 55,4% z wód podziemnych. To ważne rozgraniczenie nabiera groźnej wymowy w świetle przedstawionych danych o jakości surowca pobieranego do uzdatnienia i sprzedawanego polskiemu konsumentowi jako woda zdatna do picia. Sześć województw pobrało niemal trzy czwarte (72,8%) spośród 2377,5 hm3 wód powierzchniowych wykorzystywanych do zaopatrzenia wodociągów komunalnych. W tym najwięcej
Z. Hałat, turkusowa książeczka "WODA", nakładem PAE i Medycznego Centrum Konsumenta, Warszawa 1998, str. 60 |
(dane i definicje pochodzą z publikacji Głównego Urzędu Statystycznego "Ochrona Środowiska 1997", Warszawa 1997) W 1996 powstało w Polsce 10 075,5 hm3 ścieków, w tym 1 751,8 hm3 ścieków komunalnych. Na ogólną liczbę składało się 2 913,8 hm3 ścieków wymagających oczyszczenia, reszta to wody chłodnicze – umownie czyste. Oczyszczeniu poddano 2 303,0 hm3, bez oczyszczenia odprowadzono 610,8 hm3 (103,6 hm3 bezpośrednio z zakładów przemysłowych i 507,2 hm3 siecią kanalizacji).
Nieoczyszczanie i słabe oczyszczanie ścieków jest przyczyną powstawania zmian fizycznych, chemicznych i biologicznych w wodach powierzchniowych i głębinowych. Z tego powodu wody te nie nadają się do wykorzystania na potrzeby ludności i gospodarki narodowej oraz powodują szkodliwe zmiany w środowisku. W 1996r. dziesięć miast odprowadziło łącznie 324,2 hm3 nieoczyszczonych ścieków do wód powierzchniowych, co stanowi ponad połowę (53,1% z 610,8 hm3) wszystkich ścieków odprowadzonych bez oczyszczenia w całym kraju. Oto niechlubna czarna lista:
Z. Hałat, turkusowa książeczka "WODA", nakładem PAE i Medycznego Centrum Konsumenta, Warszawa 1998, str. 61 |
(dane pochodzą z publikacji Głównego Urzędu Statystycznego "Ochrona Środowiska 1997", Warszawa 1997) Województwa pobierające największe ilości skażonej wody powierzchniowej do zaopatrzenia wodociągów wykazują wysokie zużycie wody w gospodarstwach domowych na jednego korzystającego w mieście, a przy tym odprowadzają ścieki nieoczyszczone lub słabo oczyszczone. Szczególnie niekorzystna sytuacja występuje w województwie warszawskim, gdzie udział zanieczyszczonych wód powierzchniowych w zaopatrzeniu wodociągów komunalnych wynosi 94,4% i jest najwyższy w kraju, najwyższe jest też zużycie wody w gospodarstwach domowych na 1 korzystającego w mieście - 82,7 m3, a przy tym mniej niż połowa ludności miast jest obsługiwana przez oczyszczalnie ścieków (46,3%) i to na poziomie nie wykraczającym poza oczyszczanie biologiczne. Sama Warszawa produkuje ponad 1/6 nieoczyszczonych ścieków odprowadzanych w Polsce. Dokonuje się to głównie siecią kanalizacyjną, a odbiornikiem jest Wisła. W województwie łódzkim niecały 1% ludności miast jest obsługiwany przez oczyszczalnie ścieków, a Łódź - drugie pod względem liczby ludności miasto w Polsce - wytwarza prawie 1/8 nieoczyszczonych ścieków odprowadzanych w kraju. Szczegółowe dane liczbowe zawiera Tabela 15. W świetle danych o skutkach nieoczyszczania ścieków rabunkowa gospodarka zasobami środowiska polegająca na traktowaniu rzek, jezior i wód podziemnych jako odbiornika ścieków jest postępowaniem samobójczym dla obecnie żyjących i niegodnym dziedzictwem przekazywanym naszym następcom. Czy władze samorządowe nie poczuwają się do odpowiedzialności?
Z. Hałat, turkusowa książeczka "WODA", nakładem PAE i Medycznego Centrum Konsumenta, Warszawa 1998, str. 62 |
Dr inż. Jan Rzymełka "Przemysłowe i naturalne źródła skażenia wód podziemnych i powierzchniowych w aspekcie zaopatrzenia ludności w wodę do picia", wyciąg z referatu wygłoszonego podczas konferencji WODA ZDROWA I BEZPIECZNA I, luty 1997, Warszawa Badania Wisły w 1994/95 w Kępie Zawadowskiej (13 km powyżej ujęcia wód dla Warszawy), wykazały, że wody były pozaklasowe ze względu na następujące wskaźniki fizyko-chemiczne: przewodność właściwą, zawiesiny, sód, cynk, miedź, ołów oraz chlorofil “a” i miano coli. Norm I klasy nie spełnia także: BZT 5, utlenialność, ChZT, substancje rozpuszczone, potas, azot amonowy, azot ogólny, fosfor ogólny, rtęć i ekstrakt eterowy. Wisłą poza tysiącami ton solanek pochodzących z wód dołowych kopalń węgla kamiennego, spływa rocznie ok.173 tony ołowiu, 50 ton rtęci i 14 ton kadmu. Zbiornik Zegrzyński, drugie źródło wody do picia dla Warszawy, zasilany jest przez dwie rzeki Narew i jej dopływ Bug. Badania przeprowadzone przez IMGW, WIOŚ, WSSE oraz Wodociąg Północny w roku hydrologicznym 1994/95 w punkcie pomiarowym Wierzbica (41,1 km) wykazały, że Narew była pozaklasowa ze względu na ołów, miedź, chlorofil “a”, i miano coli. Podobnie z Bugiem, gdzie o pozaklasowości zadecydowały: zawiesiny, cynk i miano coli. powyższe dane dotyczyły wody surowej czyli surowca poddawanego procesom uzdatniania (uszlachetniania) wody. Im surowiec jest gorszej jakości tym bardziej musi być poddany brutalniejszym procesom rewitalizacji. Same te procesy i ich produkty nie pozostają bez wpływu na jakość wody pitnej u konsumenta tj. na końcówce czyli w kranie. Główne przyczyny nietrzymania norm w poprzednich latach wody warszawskiej, to kancerogenne chloraminy, które powstają w wyniku reakcji chloru z solami amonowymi i inne mikrozanieczyszczenia chloroorganiczne, a także fitoplankton. Intensywny proces chlorowania wody (na przykładzie wody z Wisły) powoduje gwałtowny wzrost w granicach śladowych: do 110 razy stężenia chlorowanych węglowodorów (do 0,5 mcg/l ), do 60 razy stężeń chlorobenzenów (do 0.65 mcg/l) i do 50 razy chlorofenoli (do 10 mcg/l). Teoretycznie aktywny chlor może uruchomić ponad 250 toksycznych i mutagennych chloropochodnych. Niestety liczba związków organicznych, których stężenia w wodzie do picia są normowane w Polsce, jest niewielka. Jednak liczba toksycznych związków organicznych, które do tej pory nie podlegają normowaniu sięga tysięcy.
Z. Hałat, turkusowa książeczka "WODA", nakładem PAE i Medycznego Centrum Konsumenta, Warszawa 1998, str. 67 |
doc. dr hab. Barbara Sapek, Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Departament Nauki Oświaty i Doradztwa, wyciąg z referatu wygłoszonego podczas konferencji WODA ZDROWA I BEZPIECZNA I, luty 1997, Warszawa Rolnictwo, jak każda produkcja, nie jest obojętne wobec środowiska przyrodniczego. Nie wykorzystane w produkcji rolniczej składniki nawozowe, szczególnie azot stanowią zagrożenie zanieczyszczenia środowiska, w tym głównie wody azotanami. Największe zagrożenie stwarza produkcja zwierzęca, co wynika z niewłaściwego składowania, przechowywania i utylizacji odchodów zwierzęcych. Szczególnie narażona na wpływ tych zanieczyszczeń jest ludność wiejska.
W Polsce około 50% wód ze studni gospodarskich zawiera więcej niż 10 mg/1
azotu azotanowego (N-N033), to znaczy przekracza polski standard dla wody
do picia i celów gospodarczych. Można stwierdzić, ze około milion rodzin
wiejskich pije zanieczyszczoną azotanami wodę. Na wagę problemu zanieczyszczenia
wód azotanami wskazuje Dyrektywa Azotanowa - dokument Unii Europejskiej
obowiązujący państwa członkowskie Unii. Szczególnie ważna jest jej edycja
dotycząca zanieczyszczenia wody ze źródeł rolniczych. W myśl Dyrektywy
woda nie może zawierać więcej niż 11,3 mg/1 N-N033 (50 mg/1 azotanów -
N03). Chcąc być w najbliższej przyszłości państwem członkowskim Unii Europejskiej
będziemy musieli respektować zalecenia Dyrektywy.
Z. Hałat, turkusowa książeczka "WODA", nakładem PAE i Medycznego Centrum Konsumenta, Warszawa 1998, str. 69 |
prof. dr hab med. Zofia Rudzka-Kańtoch, Instytut Matki i Dziecka, materiały Medycznego Centrum Konsumenta na posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska Senatu RP ws zagrożeń wynikających z jakości wody do picia, 13. maja 1997r. Zbyt duża koncentracja azotanów w pożywieniu człowieka może być niebezpieczna dla zdrowia. Niektóre warzywa gromadzą ich szczególnie dużo. Niebezpieczne jest jednak przede wszystkim przedostawanie się dużej ilości azotanów do wody pitnej. Ma to miejsce w przypadku płytkich studni zlokalizowanych w pobliżu zabudowań gospodarskich, obór, dołów kloacznych, szamba. Azotany (NO3) łatwo ulegają zredukowaniu do azotynów (NO2). W wodzie studziennej znajdować się mogą zarówno jedne jak i drugie związki. Niemowlęta są szczególnie wrażliwe na zawartość w pożywieniu (wodzie) azotanów, a także azotynów. Niska kwasota soku żołądkowego, zwłaszcza u najmłodszych niemowląt, umożliwia rozwój bakterii, które redukują azotany (NO3) do azotynów (NO2). Dlatego azotany znajdujące się w wodzie trzeba traktować z równą ostrożnością jak azotyny. Związek ten reaguje z żelazem hemoglobiny krwinki czerwonej, tworząc methemoglobinę. Hemoglobina traci zdolność transportu tlenu w organizmie. Przy zablokowaniu 70% hemoglobiny następuje uduszenie. Obserwowano również przewlekłe zatrucia u starszych dzieci, które piły wodę o dużej zawartości azotanów. Dzieci te wykazywały obniżoną reakcję na bodźce świetlne i dźwiękowe. Trzecim zagrożeniem, za przyczynę którego obwiniane są azotyny, jest ich wpływ na powstawanie guzów układu limfatycznego.
Z. Hałat, turkusowa książeczka "WODA", nakładem PAE i Medycznego Centrum Konsumenta, Warszawa 1998, str. 69 |
TURKUSOWA KSIĄŻECZKA
WODA
NAKŁAD WYCZERPANY
SZMARAGDOWA KSIĄŻECZKA
WODA DLA CIEBIE
WODA DO PICIA W OCENIE
NIK 2002
"Woda to produkt najbardziej masowy i najmniej bezpieczny"
Z. Hałat, szmaragdowa książeczka "WODA DLA CIEBIE",
Warszawa 2000
szmaragdowa książeczka
CZASOPISMO RUCHU OCHRONY ZDROWIA AKTUALIZOWANA WERSJA ELEKTRONICZNA |
|
![]() |
![]() |
ALFABETYCZNY
SPIS ZAWARTOŚCI
STRON INTERNETOWYCH DOMENY HALAT.PL
DOTYCZĄCYCH OCHRONY ZDROWIA